Jej kształt przypomina mi dach z drewnianych klocków, który być może nadawałby się do budowy prowizorycznego schronienia podczas dziecięcej zabawy. Kolor ten jest najjaśniejszy w spektrum barw a więc najbardziej zbliżony jasnością do bieli. W przeszłości kolorami żółtymi często zastępowano złoto lub stosowano go, by ukazać światło, tak ważne chociażby w symbolice średniowiecza. Kolor ten może symbolizować sukces i bogactwo ale też zepsucie czy chorobę. Według Kandyńskiego idealną figurą dla żółci jest trójkąt – agresywny, ekspansywny, ulatujący ku górze.
W bryle żółtej dwie płaszczyzny biegną od podłoża w górę, by przeciąć się pośrodku bryły. Boki tworzą dwa trójkąty, jeden rozbielony, cytrynowy, drugi wpadający w ton pomarańczowy. Farba na jednej z dwóch regularnych płaszczyzn o kształcie prostokąta nałożona jest grubiej, a dodany do niej piasek miejscowo nadaje chropowatość. Grubo nakładana farba w ciepłych i ciemnych odcieniach żółci u podstawy, stopniowo ochładza się i nabiera lekkości dążąc ku górze. Malując inspirowałam się spotykanymi w naturze spękaniami tak, by bryła przypominała blok marmuru obrośnięty żółtym mchem, nadszarpnięty przez naturę w swej doskonałości.